Śladami podróżników

Przemierzając Rzym po raz pierwszy, mam wrażenie, że jedyne schronienie przed wszechobecnym słońcem i tłustym barokiem daje niewielki kościółek w bocznej uliczce. Mozaiki we wnętrzu zatrzymują wzrok, tak jak zatrzymywały wzrok chrześcijan w II wieku po Chrystusie. Zapadnięta posadzka, zaniedbany krużganek, zadziwiające miejsce… Jedna z  najstarszych bazylik bizantyjskich z mozaiką  w starorzymskim klimacie. Kościół św. Praksedy.

Przemierzając „Pisma podróżnicze” Petrarki, dotarłem w kilka miejsc z pogranicza Rzymu i Chrześcijaństwa, Grecji i Bizancjum. Chodzenie po granicy tego, co było i tego co wyłania się z codzienności przyprawia o dreszcze. Francesco był człowiekiem średniowiecza i renesansu, mnichem i włóczęgą, władał łaciną Owidiusza i tworzył nowożytny język Włochów, zdobywał szczyty w Alpach i odkrywał listy Cycerona w czeluściach bibliotek. Mógł być patronem poetów, trubadurów, podróżników, odkrywców, mistyków, dyplomatów i rafaelitów. Dożył sędziwych lat. Jego praca przetrwała wieki.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz